9 letni Ken z Filipin – pomaga bezdomnym zwierzakom
Włócząc się ulicami Manili mnie najbardziej żal, jak zwykle, było psów i innych zwierzaków.
Wychudzone i brudne szwendały się całymi stadami po ulicach w poszukiwaniu choćby kawałka, pozostawionego przez człowieka, jedzenia.
Na Filipinach tylko nieliczni trzymają, jak Europejczycy, zwierzęta domowe w…. domu. Psa na przykład, jeśli już ktoś ma to, zostawia go przed domem, a pies, jak to pies – pilnuje wiernie, mimo, że nie za bardzo się o niego dba. Większość to jednak bezdomne zwierzęta, żyjące samotnie lub w mniejszych grupkach, niepilnowane, niesterylizowane i w związku z tym rozmnażające się na potęgę.
Ale w tym wszystkim, słuchajcie, dzieją się rzeczy niesamowite. 9-letni chłopiec – Ken – miał podobno jedno marzenie – chciał pomagać bezpańskim psiakom i stworzyć schronisko dla zwierząt. Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu na Filipinach, gdy ojciec Kena zobaczył, że jego syn codziennie wychodzi z domu nie mówiąc nikomu, gdzie się udaje. Po kilkunastu dniach tajemniczych wypraw pełen obaw ojciec postanowił, że sprawdzi, co dzieje się z synem. Gdy śledził Kena, okazało się, że nie było się czym martwić – jego syn robił coś niesamowitego!
Całą historię przeczytacie na jego stronie internetowej w wersji angielskiej lub tu, w wersji polskiej.
Zachęcam Was z całych sił – kto ma PayPal może przelać choć mały datek!
1