Hans Vaise i romantyczna legenda Kopalni Św. Jana w Krobicy

Żył kiedyś i zginął tragicznie niejaki Hans Vaise. Wszystko miało miejsce dawno temu, w 1794 r. w starej kopalni w Krobicy.

Kopalnia św. Jana w Krobicy jest już od dawna nieczynna. Kiedyś wydobywano tu głównie rudę cyny. Od 2012 r. znajduje się na szlaku istniejącego Geoparku i funkcjonuje w niej podziemna trasa turystyczna.

Takich miejsc jak to jest więcej w Polsce, nie dokładnie takich samych ale podobnych. Ale tylko tu miało miejsce bardzo smutne ale i romantyczne zdarzenie. Lubię takie historie dlatego postanowiłam je opisać, szczególnie, że jeszcze nigdzie nie ma wzmianki na ten temat. Może dzięki temu wpisowi Hans Vaise przetrwa na dłużej w legendzie związanej z kopalnią Św. Jana i ja będę tu miała swoją zasługę.

Położenie kopalni Św. Jana (Podziemna trasa turystyczna Geopark)

Kopalnia Św. Jana położona jest na południowym zachodzie Polski. Ok. 30 km od Jeleniej Góry i 25 km od Szklarskiej Poręby, niedaleko Krobicy i Mirska.

sztolnia jana w krobicy sztolnia św jana w krobicy 

Zwiedzanie kopalni odbywa się tylko z przewodnikiem. Wstęp jest bezpłatny (2015 r.) w związku z tym, że projekt dofinansowany był ze środków europejskich, a te wymagają by przez pewien okres obiekt nie pobierał opłat.

Udostępniona część podziemi ma długość 350 metrów. Cała wyprawa wraz z wysłuchaniem opowieści przewodnika zajmuje około 40 minut.

Krótko o historii i samej kopalni św. Jana

kopalnia św janaNajwiększe wydobycie rudy ceny odbywało się tu na przełomie XVI i XVII wieku. Inwestorem kopalni był wówczas Jan Schaffgotsch. Rozwój wydobycia został jednak zatrzymany przez wojnę trzydziestoletnią (1618-1648).
Kolejne próby eksploatacji górniczej złóż przypadają na okres od drugiej połowy XVII do początku XIX w. (m.in. w latach 1755, 1770 oraz 1811 – 1816). W tym okresie rezultaty były całkowicie gorsze niż wcześniej. W XVIII w. wykuto dodatkowo krobicką sztolnię św. Leopolda, w której wydobywano rudę kobaltu. O różnicy pomiędzy sztolnią a kopalnią przeczytasz w moim wcześniejszym wpisie.

Ponowne zainteresowanie tymi obiektami przypada na lata wojenne 1939-1945 i powojenne. Władze niemieckie prowadziły badania złóż, połączone z niewielkimi robotami górniczymi i geologicznymi.

Przez ponad 100 lat sztolnie i wyrobiska były wypełnione mułem, resztkami skalnymi oraz śmieciami przywożonym przez okolicznych mieszkańców. Ok. 2000 r. rozpoczęto starania o utworzenie na terenie gminy Mirsk ścieżki turystycznej „Śladami dawnego górnictwa kruszców”. Prace budowlane, związane z realizacją inwestycji rozpoczęto we wrześniu 2010 roku. Ich zakończenie i otwarcie obiektu nastąpiło w 2012 roku.

Została wtedy utworzona ścieżka dydaktyczno-turystyczna „Geopark – śladami dawnego górnictwa kruszców”, w skład której wchodzi podziemna trasa turystyczna „Kopalnia św. Jana”, dwanaście stanowisk naziemnych oraz trzy punkty widokowe.

Trasa podziemna wiedzie dawnymi wyrobiskami kopalni św. Jana oraz sztolni św. Leopolda.

Dobrze zabezpieczone i oświetlone korytarze są bardzo wąskie. Doskonale oddają realia pracy górników w czasach eksploatacji zasobów tych kopalni. Można się poczuć niczym górnicy wchodzący do kopalni kilkaset lat temu. Sztolnie są wąskie, mają nie więcej niż metr szerokości. Podczas rewitalizacji zostały odpowiednio pogłębione i obecnie mają około 1,8 m wysokości. Zdaniem wrocławskich naukowców, górnicy pracujący w Krobicy byli dobrze opłacani i byli wysokiej klasy fachowcami. Wydobycia nie prowadzono na dużych głębokościach, ale kopalnie musiały być zapewne wyposażone w specjalne systemy odwadniające i wentylacyjne. Jak podają źródła górnik był co prawda bogaty ale dość szybko umierał. Praca w kopalni powodowała, że ludzie mocno chorowali i zwykle dożywali 30-40 lat nie więcej. Wśród nich był Hans Vaise, ale o nim za chwilę.

Wyjście z kopalni znajduje się pomiędzy leśnymi ścieżkami.

 

Historia górnika o imieniu Hans Vaise

Jak donosi historia przed wielu laty, w XVIII w., na terenach dzisiejszej gminy Mirsk, żył pewien mężczyzna – Hans Vaise. Ludzie powiadają, że nie miał szczęścia w życiu, był biedny, nie miał pracy, nie miał żony ani rodziny.

Pewnego dnia, wydawać by się mogło, szczęście się do niego uśmiechnęło i pokochał pewną dziewczynę, a ona pokochała jego.

Niestety, jak to zwykle bywa, wszyscy okoliczni mieszkańcy odradzali dziewczynie tego kandydata bo: jaka z nim przyszłość cię czeka – mówili. Ona jednak, jako jedyna, zawsze i nieustannie wierzyła, że mu się powiedzie i bardzo Hansa kochała.

Hans Vaise by zarobić na życie postanowił zająć się wydobywaniem rudy z kopalni. Chodził tam sam i całymi dniami pracował. Pewnego dnia ….. nie wrócił. Część kopalni uległa zawaleniu.

hans vaise

Ludzie, wiedząc, że chodził do kopalni i z powodu błagania dziewczyny Hansa, szukali go dość długo, z dnia na dzień tracąc nadzieję na jego znalezienie. Po kilku dniach poszukiwania ustały i tylko dziewczyna przychodziła do kopalni codziennie licząc na to, że odnajdzie żywego swego ukochanego. Jej płacz słyszeli wszyscy.

W 1794 r., jak głosi historia o Hansie Vaise, odnaleziono podczas prac kopalnianych szkielet mężczyzny oraz napis na ścianie: „nie głód jest najgorszy, a pragnienie„. Sądzi się, że to właśnie Hans, zasypany w kopalni św. Jana pozostawił ten napis długo czekając na pomoc.

Jak twierdzą tubylcy głosy i płacz dziewczyny szukającej Hansa można usłyszeć do dziś koło kopalni św. Jana i Leopolda w Krobicy.

No i smutno się zrobiło, ale…romantycznie.


Polecam przydatne linki – tanie loty, jeszcze bardziej tanie loty – dla wnikliwych, wymiana waluty szybko i tanio na podróże oraz ubezpieczenie w podróży!

flipo

baner_biblia_taniego_latania

walutomatbankier ubezpieczenie turystyczne


Podoba Ci się? - Udostępnij :)
  • 20
  •  
  •  
  •  
  •  


Jeśli spodobał Ci się ten wpis - DODAJ się do Newslettera!

Komentarze

  1. Od 03.09.2019 podziemna trasa czynna codziennie cały rok.
    Godziny udostępniania 10-18, wejścia o pełnych godzinach, ostatnie o 17. Wstęp kosztuje 12 zł ulgowy i 14 normalny.

Napisz komentarz

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress
Przeczytaj poprzedni wpis:
Camera obscura – stara rzecz, a zaskakująco ciekawa

Camera obscura. Kogo pytam nikt nie wie co to jest. Przyznaję - ja też nie wiedziałam dopóki nie zobaczyłam. Camera obscura...

Zamknij