Kuba – Cypel na Cayo Jutias – zachód słońca zakończony ranami
To było gdzieś na północnym zachodzie Kuby – Cayo Jutias.
Pojechaliśmy tam w poszukiwaniu dziewiczych, bezludnych plaż. Tam właśnie skierowali na zaprzyjaźnieni Kubańczycy.
Piękny, 3-kilometrowy cypel prosto w wodę. Plaże, plamy i czysta woda z widokiem na Miami 😉
I wierzcie mi – po godzinie 17.00 zostaliśmy tylko my i 2 Kubańczyków pilnujących jedynej w tym rejonie niewielkiej knajpki. Okazało się, że były jeszcze inne stwory, ale o tym później 😉
Oprócz nas na tym pięknym cyplu były……….. STADA MOSKITÓW!!!
Słuchajcie, nie wierzyłam gdy mi opowiadano. Konkretnie między 17.00-21.00 wieczorem oraz 7.00 – 9.00 rano było ich tyle, że nie da się tego opowiedzieć. Małe, czarne, dotkliwie kujące i przechodzące przez wszelkie ubrania stwory.
Byliśmy ubrani i przygotowani na godzinę 17.00 😉
Usiedliśmy, gotowi na zachód słońca. A mimo to skutki były takie; dla pewności dodaję, że to nie moje nogi i ręce 😉 :
Żeby się przed nimi ustrzec jest tylko jedna rada – schować się na czas nalotu w zamkniętym pomieszczeniu!
To jest też odpowiedź na to dlaczego to miejsce jest bezludne 😉
Moskity mogą być źródłem chorób. Nasz wypad na piękną, dziewiczą plażę skończył się bezproblemowo, poza kilkudniowymi ranami 😉
Pamiętajcie jednak o przygotowaniach do wyjazdu – piszę o tym więcej w poście Z cyklu – PRZYGOTOWANIA DO WYJAZDU – porada 1 – Vitamina B i szczepienia.
Polecam przydatne linki – tanie loty, jeszcze bardziej tanie loty – dla wnikliwych, wymiana waluty szybko i tanio na podróże oraz ubezpieczenie w podróży!
Dzięki, że wpadłeś na moją stronę i przeczytałeś ten wpis. Mam nadzieję, że odwiedzisz to miejsce gdy będziesz na Kubie.
Poleć go znajomym i udostępnij, by też mógli skorzystać i zabzpieczyć się przed moskitami 🙂
3
Gdy tu będziecie rozejrzyjcie się koniecznie za polymita: