Zawody motocyklowe inaczej ;-)
Czy zawody motocyklowe zawsze muszą polegać na tym kto jest szybszy? Nie! Zresztą nasze to był niemalże triatlon. Najpierw strzelnica u Bractwa Kurkowego w Rybniku, a potem różne sprawności na motocyklu.
Wymyślone i zorganizowane zawody przez naszego przyjaciela Krzyśka z Rybnika były całkiem inne – to dowód na to, że można ścigać się inaczej 🙂 i bawić się inaczej 😉
Bractwo Kurkowe w Rybniku zajęło się nami profesjonalnie, jak na zawodach. Panowie byli przemili – polecam tę miejscówkę i ludzi.
Wynajęty tor manewrowy był dostępny tylko dla naszej, kilkunastu osobowej grupy.
Trzy konkurencje obowiązkowe:
1. Wygrywa ten kto dojedzie ostatni do mety, czyli im wolniej tym lepiej 🙂
2. Wygrywa tyn kto z rozpędu zahamuje najbliżej wyznaczonej linii – jak się później okazało szło o centymetry 😉
3. Wygrywa ten kto przejedzie 2 okrążenia w najbliższym do wyznaczonego czasie.
Co było najtrudniejsze? Zdecydowanie pierwsza konkurencja. Utrzymać motocykl w niemalże w bezruchu nie jest wcale łatwo.
Galeria fotograficzna powiększy się z czasem – były takie emocje, że zapomniałam o dokumentowaniu 😉
Jak to w zawodach bywa obowiązkowo były nagrody : srebrny motocykl i srebrna pompa 😉
Polecam przydatne linki – tanie loty, jeszcze bardziej tanie loty – dla wnikliwych, wymiana waluty szybko i tanio na podróże oraz ubezpieczenie w podróży!
6