KOKAINA w DRODZE DO CIUDAD PERDIDA w KOLUMBII
Kolumbia…. z czym najczęściej kojarzy Ci się ten kraj? Kokaina! Statystycznie większość odpowiada, że z narkotykami i przemytem. Większość też twierdzi, że to jeden z bardziej niebezpiecznych krajów Ameryki Południowej.
I muszę Cię zdziwić ponieważ od lat sytuacja całkowicie się zmieniła i przemysł narkotykowy zmalał istotnie w tym kraju. Powodem głównym była śmierć Pablo Escobara (w 1993 r.) oraz wprowadzone kary, szczególnie dla tych, którzy kokainę zbierają – czyli jak zwykle najbiedniejszych.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to także jest dokładnie odwrotnie niż myślisz – Kolumbia to jeden z bardziej bezpiecznych krajów! Tak, tak! Sprawdziłam osobiście, o czym możesz przeczytać >> w dziale Kolumbia.
To oczywiście nie znaczy, że nie ma tam, jak w każdym kraju, miejsc niebezpiecznych i wartych unikania. To nie oznacza też, że narkotyków tam nie ma wcale, bo są! I ta właśnie rzecz się działa w Kolumbii, w drodze do Cuidad Perdida czyli Zaginionego Miasta.
Odwiedzone miejsce – fabryka kokainy – było gdzieś na północy Kolumbii.
W środku północnej dżungli. Nie ma tu drogi dojazdowe, nie ma autobusu i nie ma jeepa. Można, maszerując kilka dni o własnych siłach, dojść do Cuidad Perdida i można natknąć się na miejsca, gdzie produkuje się narkotyki, to stąd między innymi pochodzi kokaina.
Dosłownie tylko kilka fotek obrazujących proces produkcji. Uważam, że to powinna być lekcja pokazowa w szkole. Żaden młody i myślący człowiek by tego nie spróbował – większość składników to sama chemia, po liściach koki pozostaje tylko wspomnienie.
Kartele narkotykowe w Kolumbii były ściśle powiązane z żyjącym kiedyś Pablo Escobar. Pablo Emilio Escobar Gaviria urodził się w 1949 r. i zmarł w 1993 r. Był „baronem” narkotykowym w Kolumbii i stał się dzięki temu jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Największe pieniądze zarobił na przemycie kokainy do USA. Był podobno najbardziej bezwzględny i brutalny wśród szefów karteli w historii. Nazywano go „Królem Kokainy”.
Polowanie na Escobara zakończyło się sukcesem m.in. dzięki dostarczonym przez USA urządzeniom wykorzystującym technikę tzw. triangulacji radiowej. Grupa kolumbijskiej policji namierzyła jego kryjówkę w jednej z dzielnic Medellín. Istnieją różne spekulacje (za Wikipedią) na temat jego śmierci.
Jedna z nich mówi, że podczas strzelaniny wynikłej z przeprowadzonego szturmu, do akcji wkroczyli snajperzy z Delta Force (wydz. ds. narkotyków USA nie potwierdza jednak tej informacji).
Kolejna z nich mówi o tym, że zginął w wyniku kanonady i serii strzałów – taką też wersję potwierdza kolumbijska policja.
Jednak najbardziej popularna wersja głosi, że podczas szturmu popełnił samobójstwo strzałem w głowę (kula wleciała jednym uchem i wyleciała drugim). Rodzina Escobara uważa, iż tylko ten przypadek należy brać pod uwagę. Wielokrotnie słyszano od niego, że strzał w ucho będzie jedyną drogą ucieczki w obawie przed więzieniem i ekstradycją.
Po śmierci Escobara, jego kartel rozpadł się na mniejsze organizacje i został wkrótce zdominowany przez konkurencyjny kartel z Cali. Jednak kilka lat później i ta grupa została rozbita. Władza bardzo pilnuje by kartele nie powstały na nowo.
Osobiście bardzo Kolumbie polecam. Podróżowałam tam całkiem niedawno, sama i….wróciłam cała i zdrowa. Opisałam w kilku wpisach niezapomniane miejsca w Kolumbii.
10